ExtremeMoto 2010 - w oparach palonej gumy

extreme_moto-06.jpg

Nadszedł kolejny rok, nadeszło kolejne ExtremeMoto. W zeszłym roku uczciwie przyznać się muszę, że przegapiłem imprezę. Pojawiłem się dosłownie na moment. W sam raz na przerwę i ogromną ulewę więc w moim odczuciu straciłem niewiele. W tym roku jednak pogoda nie postanowiła spłatać figla. Było słonecznie, ciepło i, jak to się mawia, grubo. Masa atrakcji począwszy od toru gokartowego poprzez pokazy driftu, wyścigi supermoto, freestyle motocross do, jakżeby inaczej, stuntu. Będąc na placu wcześniej nieco i patrząc jak chłopaki się rozgrzewają myślałem sobie, że będzie nieźle ale to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania. Niesamowity postęp, świetne show (chociaż publiczność jak zwykle pobudzała się na palenie gumy ;)) każdego z zawodników. Czołówka polskiego stuntu to ludzie z innej planety i w moim, totalnie amatorskim odczuciu, nie mamy się czego wstydzić przed resztą świata.

Dziewczyny (tak była też stunterka) i chłopaki oby tak dalej i dzięki za świetne pokazy.

Więcej zdjęć standardowo pojawi się później na ścigacz.pl.

 

 

Bartek

Na rowerze jeżdzę, bo lubię. To dla mnie przede wszystkim frajda, sposób na fajne spędzenie wolnego czasu i poznanie nowych osób. Nie ścigam się i nie rywalizuję, chyba że z samym sobą i własnymi słabościami.

http://www.buzuk.pl
Previous
Previous

Papua New Guinea - charakterny singiel

Next
Next

Brazil Gusto Antico - leniuchując na łące