Tymczasem w warszawskim ZOO
Podczas gdy kibice masowo, korzystając z różnych środków lokomocji, kierowali swoje kroki ku Stadionowi Narodowemu (lub innym miejscom, w których można było oddać się kibicowaniu) my udaliśmy się na Pragę zobaczyć co ciekawego u zwierzaków.Nie będę ukrywał, że lubię ZOO. Dużo się w nim zmieniło i to na lepsze. Z lat szczenięcych w pamięci została mi zdechła foka pływająca w wodze. Teraz w ogrodzie zoologicznym można spędzić naprawdę przyjemne kilka godzin. Co prawda za te godziny trzeba zapłacić ale atrakcji jest dużo więcej niż w, na przykład, Łazienkach...











Podczas gdy kibice masowo, korzystając z różnych środków lokomocji, kierowali swoje kroki ku Stadionowi Narodowemu (lub innym miejscom, w których można było oddać się kibicowaniu) my udaliśmy się na Pragę zobaczyć co ciekawego u zwierzaków.Nie będę ukrywał, że lubię ZOO. Dużo się w nim zmieniło i to na lepsze. Z lat szczenięcych w pamięci została mi zdechła foka pływająca w wodze. Teraz w ogrodzie zoologicznym można spędzić naprawdę przyjemne kilka godzin. Co prawda za te godziny trzeba zapłacić ale atrakcji jest dużo więcej niż w, na przykład, Łazienkach.
Z wizytą w warszawskim ZOO
Kilka zdjęć z wizyty w warszawskim ogrodzie ZOOlogicznym. Z racji tego, że była to wizyta "cywilna" stwierdziłem, że nie będę brał 80-200 mm. bo ciężkie i na co mi. Potem oczywiście żałowałem. Wszystkie zdjęcia zatem robiłem 24-70 mm. co niestety odbija się na jakości (mocne crop'y)...
Kilka zdjęć z wizyty w warszawskim ogrodzie ZOOlogicznym. Z racji tego, że była to wizyta "cywilna" stwierdziłem, że nie będę brał 80-200 mm. bo ciężkie i na co mi. Potem oczywiście żałowałem. Wszystkie zdjęcia zatem robiłem 24-70 mm. co niestety odbija się na jakości (mocne crop'y). Jeśli ktoś ma ochotę na więcej to zapraszam na Picassę.
Jeszcze jedno słowo tak na koniec bo mnie ciśnie. Część osób powinno mieć zakaz wstępu do ZOO. Gorzej niż zwierzęta. Szkoda, że nikt nie pilnuje tak naprawdę zwiedzających.