Topienie Marzanny

Mieliśmy z Mariuszem farta, że trafiliśmy na topienie Marzanny w iście słowiańskim stylu. Akurat skończyliśmy nagrywać podcast i zastanawialiśmy się co dalej gdy naszą uwagę przykuł dźwięk bębna i jakieś sztandary. Myśleliśmy z początku, iż to kolejna pikieta, ale dostrzeżona przez nas broń biała noszona przez “manifestantów” jakoś nam nie pasowała. Gdy dostrzegliśmy Marzannę zatkniętą na kiju wiedzieliśmy co się święci. Doścignęliśmy grupę przy Centrum Nauki Kopernik, wyciągnęliśmy aparaty i efekt tego “pościgu” właśnie oglądacie.

Bartek

Na rowerze jeżdzę, bo lubię. To dla mnie przede wszystkim frajda, sposób na fajne spędzenie wolnego czasu i poznanie nowych osób. Nie ścigam się i nie rywalizuję, chyba że z samym sobą i własnymi słabościami.

http://www.buzuk.pl
Previous
Previous

Wyluzuj i rób zdjęcia

Next
Next

Wielki wódz Mały Niepokój - Fujifilm X-E1