Kawa Bartek Kawa Bartek

Papua New Guinea - charakterny singiel

Tak naprawdę to pełna nazwa tytułowej kawy to Papua New Guinea AA Grande Sigri i jak to u mnie ostatnio bywa jest to kawa jednorodna. Kupiona u Świeżo Palonych była ciekawą odmianą po ostatnich ziarnach. Ale po kolei...

Tak naprawdę to pełna nazwa tytułowej kawy to Papua New Guinea AA Grande Sigri i jak to u mnie ostatnio bywa jest to kawa jednorodna. Kupiona u Świeżo Palonych była ciekawą odmianą po ostatnich ziarnach. Ale po kolei.

Raczyłem się nią oczywiście w postaci doppio. Ziarna palone są ładnie i równomiernie. Nie za ciemno. Podczas mielenia rozchodzi się bardzo miły zapach, z delikatną nutką nadmorskiej wędzarni. Ekstrakcja daje przedsmak tego co nas czeka w ustach. Wylewką z werwą wylatuje ciemny (można by rzec - mroczny ;)) strumyczek kawy ochoczo wypełniając filiżankę. Crema ma kolor włoskiego orzecha. Nie jest specjalnie gruba ale jest i nawet się trzyma dzielnie. Pierwszy łyk i zaczyna się szaleństwo. Nie, nie. Nie spodziewajcie się euforii owoców, kwiatowych nutek i delikatnych miodowych muśnięć na podniebieniu. O nie. Grande Sigri atakuje wręcz kubki smakowe czekoladową goryczką z delikatnym kwaskowatym akcentem pod koniec łyku, kojącym nieco zdziwiony język. Pierwsze wrażenie, zwłaszcza po wcześniejszych wymuskanych singlach to wylać to cholerstwo. Ale nic z tych rzeczy. Ta kawa usidla a drugi łyk właśnie przedziera się przez podniebienie znów, niczym młot pneumatyczny, bombardując kubki smakowe. Uczucie jest przednie zwłaszcza dla tych, którzy potrzebują pobudzenia. Dodatkowo to uczucie goryczki dość długo utrzymuje się w ustach. Oczywiście nadal jest to jednorodna arabika więc nie spodziewajcie się palpitacji serca niemniej jednak pod względem smaku jest to wulkan.

Jak każda kawa z charakterem zapewne te ziarna staną się miłością lub nienawiścią pijącego. Dużo osób zapewne po pierwszym łyku się zniechęci, wyleje napar a ziarna odda nielubianej teściowej. A szkoda bo warto ten burzliwy romans przedłużyć.

* Jak zawsze plakietkę kawy podwędziłem od Świeżo Palonych i jak zawsze mam nadzieję, że mi wybaczą :)

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Brazil Gusto Antico - leniuchując na łące

Brazil Gusto Antico to drugi, po świetnej Progreso Huila, "singiel" który zdecydowałem się zakupić, przemielić i wypić. Tym razem nie był to jednak import z zagranicy a wytwór naszej rodzimej palarni - świeżopalona.pl. Miła to była odmiana po tych wszystkich mieszankach, którymi się ostatnio raczyłem...

Brazil Gusto Antico to drugi, po świetnej Progreso Huila, "singiel" który zdecydowałem się zakupić, przemielić i wypić. Tym razem nie był to jednak import z zagranicy a wytwór naszej rodzimej palarni - świeżopalona.pl. Miła to była odmiana po tych wszystkich mieszankach, którymi się ostatnio raczyłem.

Ziarna są bardzo ładne, wypalone równo i ciemno. Ponieważ nazwa sklepu, w którym dokonałem zakupu zobowiązuje, ziarna faktycznie są świeże - gazują jeszcze nieco przy ekstrakcji. Crema to poezja. Z wylewki wypływa godnie i leniwie ciesząc oczy ciemno orzechową barwą przeplataną jaśniejszymi warkoczami.

Co do smaku to szczerze mówiąc nieco się zawiodłem ale nie traktować tego proszę jako negatyw. Spodziewałem się (zapewne opity mieszankami) trochę większego pazura po tej kawie. Tymczasem Gusto Antico jest łagodna i nudna jak jezioro w sierpniowy, gorący dzień. Bardzo delikatna z lekką, wiosenną nutą kwiatów na łące prześlizguje się przez podniebienie jak aksamit by na końcu figlarnie dać kwaskowatego buziaka. I ten buziak ożywia tą kawę dodając jej uroku (zresztą jaki buziak nie ożywia? ;)).

Dużo lepiej Brazil Gusto Antico smakuje zaparzana w wyższej temperaturze. Robi się subtelniejsza - mniej kwaskowata przez co lepiej można wyczuć jej kwiatowy smak. To naprawdę dobra kawa gdy chce się odpocząć od drapieżnych mieszanek, nieco wyciszyć i poleniuchować :)

Plakietkę kawy podwędziłem od "świeżopalonych". Mam nadzieję, że nie będą mieli za złe :)

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Progreso Huila - owocowe espresso

Dawno nie pijałem jednorodnych kaw więc miałem pewne obawy ale postanowiłem zaryzykować i zamówiłem. Kawa zamknięta w standardowy woreczek z zaworkiem (data palenia 12 kwietnia), który wrzucono do bąbelkowej koperty i powierzono poczcie. Na szczęście Pan Listonosz (którego pozdrawiam) nie próbował wciskać paczki do skrzynki...

Dawno nie pijałem jednorodnych kaw więc miałem pewne obawy ale postanowiłem zaryzykować i zamówiłem. Kawa zamknięta w standardowy woreczek z zaworkiem (data palenia 12 kwietnia), który wrzucono do bąbelkowej koperty i powierzono poczcie. Na szczęście Pan Listonosz (którego pozdrawiam) nie próbował wciskać paczki do skrzynki.

Chyba nie miałem jeszcze tak świeżej kawy - po 4 dniach od wypalenia była u mnie. Nie wytrzymałem do następnego dnia i postanowiłem zrobić strzał testowy jeszcze wieczorem. Strzał się udał nad podziw dobrze. Wstrzeliłem się z ustawieniem młynka po poprzednich ziarnach. Strzały powtórzone następnego dnia również przyniosły bardzo pozytywne doznania więc na szczęście nie był to fart. Ziarna pachną bardzo przyjemnie i delikatnie. Palone nie za ciemno po zmieleniu mają aromat przypominający suszone owoce (głównie rodzynki). Po podniesieniu dźwigni z wylewki zaczyna wypływać orzechowy płyn przeplatany jaśniejszymi liniami. Wygląda bardzo apetycznie i na wyglądzie się nie kończy. Crema orzechowa, z pięknym tygryskiem jest gruba, gęsta i szybko nie znika. Smak bez cienia goryczy za to kwaskowaty w swojej świeżości (a może świeży przez swoją kwaskowatość) z wyraźnymi owocowymi nutami (dla mnie śliwka jak nic). Body delikatne, aksamitne. Kawa smakuje mi zarówno jako doppio jak i espresso chociaż mam wrażenie w w postaci tego drugiego jest bardziej owocowa. Jak na pierwszy test ziaren z palarni Square Mile jestem zachwycony. Jak na razie najlepsza kawa jaką piłem.

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Ekspert radzi o kawie

Czyli dlaczego tak ciężko o poprawne espresso w naszym pięknym kraju. Polecam panią Jagodę tylko jako ciekawostkę humorystyczną gdyż dzięki jej wskazówkom goście raczej będą zaskoczeni negatywnie. Nie wspomnę już o dozowaniu ani "oszronionej" dyszy do spieniania mleka czy innych smaczkach. Obejrzyjcie sami:

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Marfisa

Nowe ziarna, które kupiłem kierując się opiniami innych, nie zawiodły. La Brasiliana Marfisa jest cudowną kawą bez dwóch zdań... no, może mogłaby być bardziej aromatyczna podczas mielenia ;) Ach... leniwy wieczór, powoli zachodzące słońce i filiżanka espresso... prawie jak we Włoszech ;)

Read More