Kot

Księżycowa, Warszawa.

Spotkałem tę ślicznotkę wracając z pracy. Z jednej strony była bardzo ciekawska co ten wielkolud kombinuje, z drugiej jednak strach nie pozwolił zbliżyć się bardziej niż na tyle, na ile pozwalało obwąchanie mojej wyciągniętej dłoni.
Ale może się jeszcze spotkamy :) 

Bartek

Na rowerze jeżdzę, bo lubię. To dla mnie przede wszystkim frajda, sposób na fajne spędzenie wolnego czasu i poznanie nowych osób. Nie ścigam się i nie rywalizuję, chyba że z samym sobą i własnymi słabościami.

http://www.buzuk.pl
Previous
Previous

515

Next
Next

Cuda na Kiju