Może nie aż tak bardzo poranny ten bieg, ale o 10, w zimę... liczy się.
Nawiasem mówiąc nad Wisłą pusto. Spotkałem może dwóch "cywili", reszta to biegacze.
Codziennik fotograficzny aktualizowany nie zawsze codziennie :) Taki fotograficzny brudnopis.
Może nie aż tak bardzo poranny ten bieg, ale o 10, w zimę... liczy się.
Nawiasem mówiąc nad Wisłą pusto. Spotkałem może dwóch "cywili", reszta to biegacze.
Kontynuując serię kolorów w tym szarym, ponoć, mieście.
Nie mogłem się oprzeć (zrobieniu zdjęcia).