Człowiek nie pies i czytać musi

W ramach festiwalu Big Book Festival w samo południe, w samym centrum Warszawy, już po raz trzeci została zorganizowana próba bicia rekordu w czytaniu na świeżym powietrzu. W czytaniu razem z psami (swoimi), zgodnie z tytułowym hasłem festiwalu, czyli "Człowiek nie pies i czytać musi". Było słonecznie i ciepło, było czytane (tradycyjnie i na e-papierze), było psowato. Było sielsko jednym słowem.

Jeśli dobrze usłyszałem to rekordu w tym roku pobić się nie udało, a czytało ok. 250 ludzi i ok. 30 psów. Ale chyba nie o rekord głównie tu chodziło. Kilkanaście (olaboga!) zdjęć do obejrzenia poniżej. Zapraszam.

Bartek

Na rowerze jeżdzę, bo lubię. To dla mnie przede wszystkim frajda, sposób na fajne spędzenie wolnego czasu i poznanie nowych osób. Nie ścigam się i nie rywalizuję, chyba że z samym sobą i własnymi słabościami.

http://www.buzuk.pl
Previous
Previous

Tour de Pologne 2015 - etap I

Next
Next

The arts are not a way to make a living