Kawa, Fotografia Bartek Kawa, Fotografia Bartek

Mistrzostwa Polski Aeropress 2014

Na tegoroczne mistrzostwa prawie nie pojechałem (oglądać oczywiście). Złe samopoczucie, problemy komunikacyjne i niewyspanie prawie mnie pokonałyDotarłem jednak do Ministerstwa Kawy obiecując sobie, że zostanę na chwilę i wrócę do domu. Okazuje się jednak, że smak i aromat kawy, emocje towarzyszące imprezie, a przede wszystkim towarzystwo tych wszystkich pozytywnych osób zgromadzonych na imprezie sprawiły, że zostałem prawie do finałów. Udało mi się nawet wyciągnąć aparat i zrobić kilka zdjęć, które możecie zobaczyć wewnątrz wpisu.

Do zobaczenia za rok.

Na tegoroczne mistrzostwa prawie nie pojechałem (oglądać oczywiście). Złe samopoczucie, problemy komunikacyjne i niewyspanie prawie mnie pokonałyDotarłem jednak do Ministerstwa Kawy obiecując sobie, że zostanę na chwilę i wrócę do domu. Okazuje się jednak, że smak i aromat kawy, emocje towarzyszące imprezie, a przede wszystkim towarzystwo tych wszystkich pozytywnych osób zgromadzonych na imprezie sprawiły, że zostałem prawie do finałów. Udało mi się nawet wyciągnąć aparat i zrobić kilka zdjęć, które możecie zobaczyć poniżej.

Do zobaczenia za rok.

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Smaczne Spacerro Grudniowe

Grudzień, czas prezentów, szału zakupów, "niemania" czasu na wszystko poza filiżanką dobrego espresso. Dlatego właśnie w tym miesiącu postanowiliśmy zerwać nieco z naszą świecką tradycją, zrobić sobie mały prezent, i zamiast odwiedzić nowe kawiarnie to zajrzeć do tych, w których bywać lubimy. Ustaliliśmy więc termin, wybraliśmy lokale i dżdżystej, grudniowej niedzieli wybraliśmy się do...

Grudzień, czas prezentów, szału zakupów, "niemania" czasu na wszystko poza filiżanką dobrego espresso. Dlatego właśnie w tym miesiącu postanowiliśmy zerwać nieco z naszą świecką tradycją, zrobić sobie mały prezent, i zamiast odwiedzić nowe kawiarnie to zajrzeć do tych, w których bywać lubimy. Ustaliliśmy więc termin, wybraliśmy lokale i dżdżystej, grudniowej niedzieli wybraliśmy się do:

Relaks kawiarnia (Puławska 48, chociaż ciągle nie wiem dlaczego nie Dąbrowskiego) - espresso wita cudownym kwiatowo-owocowym aromatem dającym przedsmak tego co czeka w filiżance. Napar jest kwaskowaty, mocno kwaskowaty, bez cienia goryczki. Smaczny, rześki, w sam raz na szarówkę za oknem.

Espresso z królową ;)

Ministerstwo Kawy (Marszałkowska 27/35) - tylko tutaj można wychylić filiżankę kawy w towarzystwie angielskiej królowej ;) W filiżance mocne, kwaskowate nuty. Może ciut za mocne nawet jak na mój gust. Smaczne, ale chyba trochę przesadzone.

Filtry Cafe (Niemcewicza 3) - Filtry to jednak Filtry, tradycja zobowiązuje. W filiżance coś cudownego. Kwaskowaty posmak porzeczek z lekką domieszką goryczki i do tego słodki, lekko miodowy finisz. Absolutne mistrzostwo świata i okolic.

Secret Life Cafe (Słowackiego 15/19) - w filiżance owocowo-kwaskowate nuty zabarwione nutką migdału, z lekką goryczką. Fajne, smaczne, ale po tym co dostaliśmy w Filtrach bez ekscytacji.

Boję się pisać słowa podsumowujące ten spacer. Po pierwsze dlatego, że lubię bywać i pić we wszystkich czterech kawiarniach (i chciałbym to robić nadal). Po drugie tak naprawdę wszystkie powyższe miejsca serwują espresso (nie tylko zresztą) na najwyższym poziomie, i ewentualne za czy przeciw to kwestia naszego aktualnego gustu. Nie da się jednak ukryć, że to co zaserwowały Filtry było ambrozją i dla mnie absolutnym faworytem nie tylko dzisiejszego spacerro, ale też wielu innych.

Read More
Blog, Kawa Bartek Blog, Kawa Bartek

Mistrzostwa Polski Aeropress 2013

1 marca w Ministerstwie Kawy odbyły się Mistrzostwa Polski Aeropress. Jeśli nie wiecie co to ten cały aeropress zajrzyjcie tutaj. Były dobre kafki, była rodzinna atmosfera i były emocje (w końcu to mistrzostwa ;)). Nie zamierzam się rozpisywać  mając nadzieję, że zdjęcia oddadzą trochę tego co działo się w Ministerstwie napiszę natomiast (za Ministerstwem Kawy) kto wygrał:

  1. Julka Ślązak (Relaks, Warszawa)
  2. Marcin Wójciak (Java, Kraków)
  3. Wojtek Rzytki (Kawki na Stawki, Warszawa)

Gratulacje dla zwycięzców, podziękowania dla reszty zawodników i do zobaczenia za rok :)

Read More
Kawa Bartek Kawa Bartek

Styczniowy spacerniak kawowy

Pierwszy w nowym roku spacerniak już za nami. Odwiedziliśmy pięć kawiarni, po drodze zahaczając jeszcze o 5.29, więc łącznie wlaliśmy w siebie po sześć filiżanek espresso. Gdzie zatem byliśmy?Zaczęliśmy od Vespa Cafe (Armii Ludowej 14, tuż obok stacji Politechnika). Uprzedzając pytania: tak, nazwa wzięła się od skuterów. Jeden wisi nawet przy suficie, wesoło celując reflektorem w gości pojawiających się w drzwiach. Co natomiast robi espresso w Vespie? Smakuje. Jest lekko kwaskowate (trend ten utrzymuje się zwłaszcza w kawiarniach z ziarnami z Javy), zalatujące smakiem wina. Gdzieś pod koniec pojawiają się delikatne nutki czekolady...

Pierwszy w nowym roku spacerniak już za nami. Odwiedziliśmy pięć kawiarni, po drodze zahaczając jeszcze o 5.29, więc łącznie wlaliśmy w siebie po sześć filiżanek espresso. Gdzie zatem byliśmy?Zaczęliśmy od Vespa Cafe (Armii Ludowej 14, tuż obok stacji Politechnika). Uprzedzając pytania: tak, nazwa wzięła się od skuterów. Jeden wisi nawet przy suficie, wesoło celując reflektorem w gości pojawiających się w drzwiach. Co natomiast robi espresso w Vespie? Smakuje. Jest lekko kwaskowate (trend ten utrzymuje się zwłaszcza w kawiarniach z ziarnami z Javy), zalatujące smakiem wina. Gdzieś pod koniec pojawiają się delikatne nutki czekolady. Jest smacznie, a zatem jest dobrze.

Z Vespa Cafe udaliśmy się do Delikatesów (Marszałkowska 8). Miejsce jest ciekawe, gdyż jest dłuższe niż szersze. Przechodzi przez całą długość kamienicy, w której się znajduje. Jako że Delikatesy przypominają bardziej restaurację (i zapewne nią są), obawialiśmy się, iż to co dostaniemy w filiżance nie będzie specjalnie zachwycające. Okazało się, że niepotrzebnie. Dostaliśmy naprawdę fajne (i nie owocowe) espresso. Dobrze zaparzone, w smaku lekko migdałowe, bez goryczki.

Dziarsko ruszyliśmy Marszałkowską dalej i już pod numerem 27/35 powitało nas Ministerstwo Kawy. W Ministerstwie jest bardzo fajnie i bardzo jasno, a co najważniejsze, jest też świetna kawa. I to nie z Javy. Ziarna pochodzą ze Szwecji, a zaparzone dają przyjemnie orzechową cremę i świetny, owocowy smak (grejpfrut) z czekoladową nutką. Bardzo nam smakowało. :)

Kolejna kawiarnia, do której zawitaliśmy to Karma (Mokotowska 17, wejście od Pl. Zbawiciela). W Karmie ludzi tłum, więc postanowiliśmy wychylić po filiżance przy barze. Ekscytacji przed wypiciem dodał fakt, że Karma sama wypala swoje ziarna. Piec można nawet obejrzeć, bo stoi w głównej sali. Zaserwowane nam espresso było bardzo gorące i bardzo poprawne. Ani dobre ani złe. Było takie w zasadzie nijakie, neutralne w smaku. Może to przez fakt, że pokarało nam języki swoją temperaturą. Nie spodziewaliśmy się tego. :) Niemniej jednak, ciekawa odmiana wśród mocno owocowych lub mocno goryczkowych kaw.

Na koniec odnaleźliśmy Relax Cafe (Złota 8A). Nazwa jak najbardziej nawiązuje do kina, które kiedyś znajdowało się w tym budynku. Natomiast, patrząc na wystrój tej małej kawiarni, ciężko oprzeć się skojarzeniom z zakładem fotograficznym, mieszczącym się tuż obok. Na ścianach wiszą zdjęcia, lampy zrobione są z reflektorów studyjnych, a i z baristą można pogawędzić o fotografii. Espresso w Relaxie było szatańskie. Mocne, goryczkowate, czekolada i pieprz. Zupełnie odmienne od poprzednich, ale również smaczne. To dobrze, że nie każda kawiarnia stawia na “soki owocowe” w swoim kawowym repertuarze.

Czas na podsumowanie. I tutaj mam nie lada orzech do zgryzienia, bo o ile pierwsze miejsce wątpliwości mych nie budzi, co do reszty już tak pewien nie jestem.

  1. Ministerstwo Kawy
  2. Delikatesy
  3. Vespa Cafe
  4. Relax Cafe
  5. Karma

Drugie miejsce szokujące? Może i tak, ale zasłużone. Za smak, za inność. Choć tak naprawdę kawiarnie z miejsc 2-4 powinny zajmować drugie miejsce ex aequo, zaserwowały bowiem naprawdę dobre, zróżnicowane kawy. Karma pod tym względem odstaje nieco za zbyt neutralne w smaku espresso. Niemniej jednak, do któregokolwiek miejsca z powyższej listy byście się nie wybrali, wypicie tamtejszych kaw nie sprawi Wam przykrości.

Tak przy okazji - w 5.29 mają świetne ziarna z Kenii. Wybierzcie się na espresso, bo jest przepyszne.

Read More